Andrzej Leja Andrzej Leja
679
BLOG

Doda polskiej polityki...

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 12

 

Doda polskiej polityki…Symbol kiczu i rozdmuchanego do entej potęgi ego. Znak czasu. Czasu zwycięstwa bezguścia i badziewia. Braku smaku i zalewu tandetą. Doda. Wszędzie Doda. Markowski robiący kupę w galerii. Wojewódzki ze swoją nadpobudliwością i flagą w psiej kupie. Nergal ze swoim szatanem. Majewski ze swoimi coraz głupszymi żarcikami jak choćby te, wymieniane ostatnio w telewizornii z Pudzianowskim, Nieznalska z genitaliami, persona non grata ze swoim świńskim ryjem i sztucznym wspomagaczem, bo to facet bez jaj, Niesiołowski z nerwami na wierzchu, Kutz bez kindersztuby w stosunku do damy w czerni. Tysiące przykładów tandety i schamienia. I jeszcze Doda w polityce. I wcale nie jest to aluzja do startu Rabczewskiego gdzieś tam, gdzieś tam. Myślę o zjawisku pod tytułem Platforma Obywatelska, o tym swoistym politycznym kiczu i politycznej tandecie na miarę księgi Guinessa. Partia zapowiadała niezwykłe cuda, których dokona, gdy tylko Polacy ich wybiorą. Bo takich jak u niej profesjonalistów to nigdzie. Zupełnie jak Doda zapowiadająca swoją ostatnią płytę. Że będzie - jak to rzekła celebrytka - z tej płyty cud-malina i to taka, że się wszyscy ,,posrają” (jakaż to dodowa elegancja językowa). I jeszcze tłumaczyła dlaczego tak będzie. Bo ona jest profesjonalna, perfekcjonistka i w ogóle debeściara z niej. Jeśli ktoś nie pamięta, bądź niezorientowany, może się pośmiać z tych zapowiedzi na ,,jutiubie”. Jaka ostatecznie była ta płyta to każdy sobie może posłuchać. Jeśli da się w ogóle słuchać. I to jest właśnie zupełnie tak jak z tą Dodą polskiej polityki. Jakie są te cuda Tuska to już nawet się o tym nie myśli, bo się w człowieku z tej zwyczajnej ludzkiej złości treść żołądka zbiera.

Coś jeszcze łączy Donalda Tuska z Dodą. Pamiętacie to ich telewizyjne spotkanie zaraz gdy Tusk został premierem? Brrrr…

Kto dziś w Polsce promuje palikotyzm? Świadomie omijam nazwisko człowieka, który w normalnym kraju byłby publiczną persona non grata. Nazywam jeno zwulgaryzowany polityczny język, który po tej niesławnej postaci pozostał. Język nie tylko znacznie przekraczający granice złego smaku, ale przede wszystkim obraźliwy dla ogromnej rzeszy Polaków. I jeśli ostatnie sondaże nie kłamią (a to, że do tej pory nie można im było wierzyć to pewne, gdyż były i wciąż są używane do politycznej gry) to okazuje się, że ponad 5 % ludzi w Polsce to nie tylko głupcy, ale zwyczajnie dranie i pozbawione  wszelkich skrupułów osobniki. Bo popieranie Ruchu Persona Non Grata to zwyczajnie robienie świństwa Polsce!

Warto może przyjrzeć się temu, co mówi o ,,tfurcy” palikotyzmu Donald Tusk: Z całą pewnością J.P. (inicjały moje, Tusk nie waha się użyć pełnego imienia i nazwiska) przybierając rolę pierwszego skandalisty Rzeczypospolitej wnosi coś świeżego…trudno mu odmówić pomysłowości i determinacji…Prawda, że ładnie? A jakie durnowate i płaskie. Tusk Donald to ma wyczucie i potrafi ocenić i sytuację i człowieka, prawda? I to właśnie dlatego nie ma żadnych kompetencji do tego, by rządzić w Polsce. Ani gdziekolwiek indziej…A to, że jednak rządzi nie najlepiej świadczy o nas samych. I teraz jeszcze te ponad 5% debili, którzy wybierają świński ryj…Oto Polacy właśnie. Naród, który już się pewnie nie zrośnie. Bo ja na przykład nigdy nie zrozumiem debili i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

           Już pomijam dziennikarskie szuje, które świadomie promują tego osobnika we wszystkich telewizorniach i lewacko-platfusowych pismach. To temat z innej bajki. Pod tytułem ,,Me(n)dia...

 

 

Fragment Zapisków człowieka lasu...Całość można przeczytać w ostatnich numerach Warszawskiej, Śląskiej i Lubelskiej Gazety. Zachęcam do siegania po wymienione tytuły, które poszerzają strefę wolnego słowa...

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka