Andrzej Leja Andrzej Leja
819
BLOG

FYM-owi, Ściosowi, ŁŁ i mnie grozi rok więzienia!

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 106

 

            Brzmi jak kiepski żart. Ale to nie jest żart. Wspomniane przeze mnie zagrożenie dotyczy zresztą wielu blogerów salonu24.

Oczywiście nie wszystkich. Niektórzy mogą się wygrzewać w blasku bijącym od konformistycznych pochlebców i w ciepełku kompletnego braku ryzyka, bo piszą serwilistycznie, jednostronnie, jakby na zamówienie. 

           Cóż takiego się stało, że możemy pójść do ciemnicy o wodzie i chłodzie…Otóż panujący nam miłościwie ,,nasz sympatyczny premier” (jak go nazwał szef  salonu Igor Janke) wraz ze swoim rządem wysłał do parlamentu nowelizację kodeksu karnego i 8 czerwca 2010 roku weszła ona w życie, bo parlament ją przyklepał. Nie byłoby oczywiście w tym fakcie nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, ze w tej nowelizacji utrzymał się przepis ze stanu wojennego (sic!), przewidujący karę więzienia (do roku!) za ,,zniesławianie za pomocą środków masowego komunikowania się”. Koniec i kropka! Jest tak sprytnie zapisany, że karze może podlegać każdy , kto odbiera publiczne zaufanie krytykowanej osobie, bez różnicy, czy robi to posługując się prawdą, czy też kłamstwem.   Tak jest sformułowany Paragraf 212…

           W stanie wojennym ten wstydliwy przepis służył do skazywania w szybkim trybie autorów  publikujących w podziemnych wydawnictwach czy gazetach.

           Jak przypomniał niedawno Rafał Ziemkiewicz,  szczególnie mocno broniono tego przepisu za rządów Mazowieckiego. A w sejmie uzasadniał jego przydatność późniejszy sędzia Trybunału Konstytucyjnego (sic! My to mamy tam znawców), minister Jerzy Ciemniewski następującymi słowami: Trzeba zabezpieczyć państwo przed przestępstwami prasy…

           Tak sobie wyobrażali Wolność ludzie, którzy należą do dzisiejszej elity. Samodzielnie myślących dziennikarzy trzeba trzymać za mordę…Niech się im nie wydaje, że są jakąś tam IV władzą. Muszą chodzić na pasku.

              Ludzie Mazowieckiego nie wiedzieli jeszcze, że prawdziwe zagrożenie pojawi się nieco później , gdy rozwinie się demon Internetu i ludzie będą mogli w jeszcze bardziej niezależny sposób głosić swoje poglądy (pod warunkiem oczywiście, że je mają, a nie traktują pisanie jako okazję do przyłożenia komukolwiek i rzucania bluzgami). 

           Nic więc dziwnego, że ludzie Tuska w dążeniu do putinizacji Polski troskliwie zachowali paragraf 212 w dawnym stanowojennym brzmieniu! Przyda się bat na tyłki samodzielnie myślących ludzi, którym się wydaje, że mogą pisać prawdę o nieudolnym, beznadziejnym rządzie. Rządzie, który prowadzi Polskę do klęski…           

            A gdy już pójdziemy do ciupy, to wyobrażam sobie te niesamowite nocne Polaków rozmowy… A ja będę z uwagą słuchał FYM-a, Ściosa i Łażącego Łazarza, bo warto ich czytać i z pewnością warto i słuchać…Zresztą będzie nas pewnie więcej…Giz3miasto…Toyah…Sowiniec (ten pójdzie pierwszy)...Może jakaś dama…Ufka, 1maud,  Magda F. czy z młodego pokolenia claroklara… Mnóstwo znamienitych blogerów. Nie wymieniłem wszystkich. A łączy ich jedno: piszą prawdę,  krytykują zło, a ludzie ich chętnie czytają. 

           Są groźni…

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka