Odejdą pohańbieni. Niespotykaną skalą kłamstwa w sprawach, w których się zwyczajnie nie kłamie. A taką sprawą był Tragedia Smoleńska. Straszliwa, niowyobrażalna wręcz tragedia narodowa. I tylko agenci obcych mocarstw i ludzie, którzy czują nienawiść do Polski i Polaków, a także tchórze i kanalie, czy zwyczajnie dranie i ludzie bez żadnych zdolności honorowych mogli doprowadzić do sytuacji, że ta najwyższej rangi sprawa narodowa została sprowadzona do poziomu ,,zwyczajnych i do tego niezbyt starannych zabiegów wokół jakiegoś tam lotniczego wypadku". Prawda, że tragicznego w skutkach, ubolewano obłudnie, ale przecież takie się zdarzają. Tym bardziej, że przecież załoga pilotów niedouczona, generał pijany, a VIP na pokładzie naciskał, by wyladować. Owszem, akcentowano, było coś nadzwyczajnego w tym wszystkim, ale tylko po stronie rosyjskiej, bo przecież Rosjanie zachowali się tak wspaniale, a Putin tak pięknie przytulał Donalda, że nic tylko się długo wzruszać i już na wieki pokochać Ruskiego.
Skala kłamstw wokół Tragedii pokazuje polski problem licznej agentury wpływu w polskich urzędach, pewnie też w polskim rządzie, a najmocniej umieszczonych w pionie propagandowym, czyli w mediach, prasie i telewizji. A także problem ludzi, którzy w czasach PRL-u byli agentami SB, a teraz siedzą okrakiem na jakichś ważnych stołkach i każdy dzień na tym stołku kończą pewnie modlitwą dziękczynną do Michnika za to, iż zatrzymał w Polsce proces oczyszczenia polskiej polityki z ludzi pozbawionych honoru i współpracujących z SB-cją w czasach komuny. To właśnie tutaj jest pies pogrzebany i tajemnica tych wszystkich dzisiejszych haniebnych zachowań ludzi niegodnych. Czynią tak często ze strachu przed prawdą, ze strachu przed ujawnieniem dawnych niecnych czynów. Z podłego tchórzostwa przed utratą przywilejów.
Można przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że dziś wciąż wielu takich właśnie ludzi pełni ważne funkcje w państwie. Jakże łatwo takimi ludźmi manipulować, jakże łatwo ich zastraszać, naginać do niekorzystnych dla Polski rozwiązań.
To wszystko, co się działo w Polsce wokół Tragedii Smoleńskiej pokazuje jak wiele wysiłku włożono li tylko po to, by ukryć prawdę, by realizować putinowski scenariusz pogardy dla Polaków, by po 16 miesiacach poznać haniebną prawdę o rzekomo niesamowicie profesjonalnie przeprowadzonej sekcji zwłok przez rosyjskich lekarzy i współpracujących z nimi w doskonałym milczeniu polskich specjalistów z czuwającą nad wszystkim i pracującą niemal bez odpoczynku minister Kopacz. Takich kłamliwych, haniebnych mitów stworzono wokół Tragedii Smoleńskiej mnóstwo. Absolutnie niesławną rolę w tym wszystkim spełniała i nieustannie i codziennie wciąż spełnia Gazeta Wyborcza. Tyle obrzydliwych kłamstw ile wyprodukowała ta gazeta nie wymyśliły wszystkie pozostałe niechętne prawdzie media razem wzięte.
Nawet nie czuję wściekłości, o której pisał wczoraj Seawolf... Raczej ogromny żal i poczucie ogromnej STRATY. Tej z 10 kwietnia, ale przede wszystkim tej związanej z ogromnymi szansami dla naszej wspólnej Ojczyzny, które mieliśmy od 1989 roku, a które straciliśmy i niestety wciąż tracimy przez łotrów i zwyczajnych drani. Ludzi bez honoru...
I dlatego mam pewność, że odejdą pohańbieni...może już wkrótce. Daj Boże mądrość polskiemu ludowi...